"Powiedzmy wprost". Mocny komentarz Morawieckiego
Jak podaje Reuters, rząd Donalda Tuska planuje formalnie wycofać skargi złożone do TSUE przez swoich poprzedników przeciwko niektórym głównym politykom UE w zakresie zmian klimatycznych. Rząd Zjednoczonej Prawicy, który był autorem pozwów, domagał się anulowania kilku polityk dotyczących zmian klimatycznych, które zostały zawarte w pakiecie Fit for 55. Wygląda na to, że obecny rząd zrezygnuje z działań w tej sprawie.
Dobrobyt Polaków zagrożony
Doniesienia wywołały szereg komentarzy ze strony polityków PiS oraz Suwerennej Polski. Wszyscy przestrzegają, że decyzja Tuska będzie oznaczała znaczący wzrost cen energii oraz doprowadzi do zubożenia polskiego społeczeństwa.
W podobnym tonie wypowiedział się były premier Mateusz Morawiecki. W swoim wpisie na Facebooku przypomniał, że skargi złożone przez jego rząd dotyczyły zakazu sprzedaży nowych samochodów spalinowych do 2035 roku, limitów określające krajowe cele w zakresie redukcji emisji CO2, zmiany na unijnym rynku emisji dwutlenku węgla oraz regulacji dotyczących ochrony lasów.
Jak napisał Morawiecki, jeżeli te doniesienia się potwierdzą, będzie to oznaczało, że "obecny rząd postanowił prowadzić w UE politykę bierną, politykę odwrotu". Dodał, że "te działania jawnie godzą w dobrobyt i komfort Polaków".
"Polska od początku sprzeciwiała się tzw. pakietowi "Fit for 55" w kształcie proponowanym przez UE. Zawarte tam zmiany były w naszym odczuciu po prostu zbyt ciężkie i wręcz niemożliwe do wprowadzenia przez niektóre państwa, w tym Polskę. A na pewno nie byłoby możliwe wprowadzenie tych zmian bez poważnego ciosu dla polskiej gospodarki i społeczeństwa. Zakaz sprzedaży i rejestracji nowych aut z silnikiem spalinowym od 2035 roku to najbardziej wymowny przykład" – napisał polityk PiS.
Fit fot 55
W dalszej części wpisu Morawiecki wskazuje, że Polska nie będzie w stanie sprostać założeniom unijnej polityki klimatycznej bez poniesienia ogromnych kosztów. W przeciwieństwie do Europy Zachodniej, Polska i inne kraje postkomunistyczne nie mogły w przeszłości rozwijać się w takim tempie jak np. Niemcy czy Francja. Polska od początku sygnalizowała, że pakiet w kształcie zaproponowanym przez Komisję jest nie do przyjęcia i podjęła działania na rzecz wprowadzenia w nim zmian.
"Ich efektem było m.in. zwiększenie puli bezpłatnych uprawnień dla sektora ciepłownictwa, czy ustanowienie Społecznego Funduszu Klimatycznego. Finalny kształt aktów prawnych dotyczących pakietu nie był zgodny z interesem RP, a same akty zostały przyjęte na błędnej podstawie prawnej (głosowanie większościowe zamiast jednomyślności wszystkich państw członkowskich), co doprowadziło do ich zaskarżenia przez Rząd RP do Trybunału Sprawiedliwości UE" – wskazał Morawiecki.